Z historii
W Kościele Zachodnim panował zwyczaj modlitwy za zmarłych bazujący na fragmencie z 2 Księgi Machabejskiej 12, 39-45: "39 Następnego dnia w tym czasie, w którym należało już to wykonać, żołnierze Judy przyszli zabrać ciała tych, którzy polegli, i pochować razem z krewnymi w rodzinnych grobach. 40 Pod chitonem jednak u każdego ze zmarłych znaleźli przedmioty poświęcone bóstwom, zabrane z Jamnii, chociaż Prawo tego Żydom zakazuje. Dla wszystkich więc stało się jasne, że to oni i z tej właśnie przyczyny zginęli. 41 Wszyscy zaś wychwalali Pana, sprawiedliwego Sędziego, który rzeczy ukryte czyni jawnymi, 42 a potem oddali się modlitwie i błagali, aby popełniony grzech został całkowicie wymazany. Mężny Juda upomniał lud, aby strzegli samych siebie i byli bez grzechu mając przed oczyma to, co się stało na skutek grzechu tych, który zginęli. 43 Uczyniwszy zaś składkę pomiędzy ludźmi, posłał do Jerozolimy około dwu tysięcy srebrnych drachm, aby złożono ofiarę za grzech. Bardzo pięknie i szlachetnie uczynił, myślał bowiem o zmartwychwstaniu. 44 Gdyby bowiem nie był przekonany, że ci zabici zmartwychwstaną, to modlitwa za zmarłych byłaby czymś zbędnym i niedorzecznym, 45 lecz jeśli uważał, że dla tych, którzy pobożnie zasnęli, jest przygotowana najwspanialsza nagroda - była to myśl święta i pobożna. Dlatego właśnie sprawił, że złożono ofiarę przebłagalną za zabitych, aby zostali uwolnieni od grzechu."
2 listopada 998 roku św. Odylon (+ 1048), czwarty opat klasztoru benedyktynów w Cluny (Francja) zarządził w klasztorze modlitwy za dusze wszystkich wiernych zmarłych. Praktykę tę następnie przejęły inne klasztory benedyktyńskie, a wkrótce za ich przykładem poszły także inne zakony i diecezje.
W XII wieku tradycja Dnia Zadusznego zaczęła się tworzyć w Polsce i z końcem wieku XV była rozpowszechniona w całym kraju.
Data 2 listopada i sama idea szybko rozprzestrzeniły się we Francji, Anglii, Niemczech, Italii i w XIII wieku wspomnienie wszystkich zmarłych rozpowszechniło się na cały Kościół zachodni.
W 1274 r. na soborze w Lyone Kościół ogłosił jako dogmat prawdę o istnieniu czyśćca.
W XIV wieku zaczęto urządzać procesje do czterech stacji rozmieszczonych na cmentarzu. Potem procesję kończona piątą stacją, która była już w kościele. Przy stacjach modlono się za zmarłych i śpiewano pieśni żałobne.
Na XXV sesji Soboru Trydenckiego (1545-1563), Kościół wyjaśnił głębiej prawdę o czyśćcu w osobnym dekrecie. Orzekł, że duszom w czyśćcu możemy pomagać. Cała wspólnota Kościoła przychodzi z pomocą duszom czyśćcowym zanosząc w tym dniu prośby przed tron Boży. Aby przyjść z pomocą zmarłym pokutującym w czyśćcu, żyjący mogą w tych dniach uzyskać i ofiarować odpusty zupełne.
W XV wieku wytworzył się u dominikanów w Walencji zwyczaj ofiarowania przez każdego kapłana w dniu 2 listopada trzech mszy świętych. Zwyczaj ten szybko zyskał popularność w Hiszpanii, Portugalii i Ameryce Łacińskiej. Papież Benedykt XIV w 1748 r. rozszerzył ten zwyczaj na całą Hiszpanię. W 1915 r., podczas I wojny światowej, papież Benedykt XV na prośbę opata - prymasa benedyktynów, w uznaniu ogromnej ilości zabitych podczas wojny i ilości zniszczonych kościołów pozwolił kapłanom całego Kościoła odprawić z pobożności w tym dniu o różnych porach dnia trzy msze święte, które mogą ofiarować: jedną według własnej wybranej intencji, drugą za wszystkich wiernych zmarłych, a trzecią według intencji papieża. Oczywiście nie jest to obowiązek a tylko zwyczaj pobożnościowy.
Pomaganie duszom czyśćcowym było i jest bardzo żywe. Świadczą o tym uroczyście urządzane pogrzeby, często zamawiane msze św. w intencji zmarłych, msze w miesiąc po śmierci, listopadowe wypominki. W Kościele rzymskim powszechne są również msze św. gregoriańskie (Mszy św. odprawiane za jednego zmarłego przez kolejne 30 dni). W Polsce istnieje nawet zgromadzenie Sióstr Wspomożycielek Dusz Czyśćcowych, założone przez błogosławionego o. kapucyna Honorata Koźmińskiego.